Luty był tym miesiącem, w którym mój poziom energii był jeszcze bardzo niski. Zaczął się marzec i wizja nadchodzącej wiosny wyświetla mi światełko nadziei w tunelu, kiedy będzie więcej słońca i mój poziom energii będzie rósł z dnia na dzień :)
Być może czujesz się zmęczony zakładami albo pracą. Być może siedzisz do późna wieczorem i stajesz półprzytomny rano. I tak dzień w dzień aż do weekendu…
A w sobotę i niedzielę starasz się odespać nawarstwione długi braku snu z całego tygodnia.
Gdy spojrzymy na taki sposób funkcjonowania obiektywnie, to aż dziw bierze, że ludzie potrafią być tak autodestrukcyjni w swoich działaniach.
Dlaczego?
Jeśli się głębiej zastanowisz, to zobaczysz, że spełnia to pewne potrzeby.
Taka autodestrukcja zużywa energię, pieniądze i dobre relacje, ale daje coś innego.
Co daje?
Nie będę dawał ci gotowej odpowiedzi.
Kiedy będziesz wypoczęty, to warto zastanowić się nad tym pytaniem dlaczego jesteśmy tacy autodestruktywni?
Uważam, że proces zastanowienia się nad tym da ci dużo więcej niż gotowe rozwiązanie.